Nadszedł kolejny tydzień dziergania i czytania. W moich robótkach nastąpił niewielki postęp - robię kolejne kwadraty, z których ma powstać bieżnik.
Gdybyście miały ochotę podejrzeć stan prac, zapraszam do oglądania zdjęć w poprzednim poście.
Jeśli chodzi o czytanie, to sięgnęłam po "Złoty notes" Doris Lessing. Przymierzałam się do tej książki od jakiegoś czasu, ale za każdym razem zniechęcała mnie jej objętość. Tym razem, mając w perspektywie kilka wolnych dni, uznałam, że siedmiusetstronicowa kobyła mi nie straszna i wzięłam się za czytanie.
Niestety, bardzo mnie ta książka rozczarowała. Nie chodzi o to, że jest kiepska - wręcz przeciwnie, jest bardzo dobra, tylko w ogóle mnie "nie rusza". Doceniam wartość literacką, złożoność formy i pisarski kunszt, tyle że książka nie wywiera na mnie żadnego głębszego wrażenia. Bohaterowie są mi obojętni, nie ciekawią mnie, a jedyną emocją, jaką we mnie od czasu do czasu budzą, jest irytacja.
Nie chciałabym jednak nikogo do tej książki zniechęcać, bo ze względu na formę i sposób prowadzenia narracji jest prawdziwą perełką. Odsyłam więc do wartościowej recenzji "Złotego notesu" na Biblionetce.
zabawa u Maknety |