Po beżowej monotonii, jaka towarzyszyła mi przy dzierganiu
mojej ostatniej serwety, przyszła kolej na coś, co nie grozi nudą, czyli mandale! Tym razem zdecydowałam się na chłodne kolory.
Mandale są robione z włóczek akrylowych Elian Klasik i Kotek, szydełkami 3,5 i 4. Mają średnicę od 15 do 19 cm.
Dwie z nich robiłam według wzorów dostępnych w sieci, a jedną z głowy, czyli z niczego ;)
Ta powstała według wzoru ze strony Tejiendo Perú (
tutaj możecie obejrzeć tutorial - KLIK):
A ta według wzoru z Zooty Owl's Crafty Blog (
tutaj jest instrukcja wykonania - KLIK):
Tę mandalę wymyśliłam sama:
Tym razem się postarałam i podczas dziergania rysowałam schemat, więc możecie sobie zrobić taką samą. Chętnie zobaczę moją mandalę w Waszym wykonaniu :)
Wzoru nie rozpiszę, bo nie umiem - musicie zadowolić się diagramem.
Ta spiralka w środku oznacza tzw. magiczne kółeczko, którym zaczynam robótkę. Instrukcję, jak zrobić magiczne kółeczko znajdziecie tu:
KLIK. Możecie też zacząć od zrobienia pięciu oczek łańcuszka zamkniętych oczkiem ścisłym.
W 6 i 11 okrążeniu jest taki mały myk, że nie robimy półsłupków wbijając szydełko w poprzedni rząd, tylko jeszcze niżej. Zaznaczyłam to na schemacie różowymi strzałkami, mam nadzieję, że to jest w miarę czytelne.