niedziela, 30 sierpnia 2015

Work in progress


Niedawno zorientowałam się, że koło pracy mam całkiem fajną pasmanterię. Dobrze zaopatrzoną. Z cenami, które nie są zbójeckie. Moja pierwsza wizyta w nowo odkrytym sklepie skończyła się wyniesieniem stamtąd moteczka kordonka Maxi. Nic to, że w domu leżą dwa pudełka kordonków - muszę kupić kolejny, bo tego jeszcze nie próbowałam, bo nie mam takiego odcienia, bo przecież mam w planach większą serwetę i duży kordonek jest mi do tego absolutnie niezbędny. Poza tym głupio tak wygłaskać dwadzieścia motków i nic nie kupić.

No więc mam ładny, nowy kordonek i robię z niego serwetę z elementów. Zdecydowałam się na wzór kwadratowego motywu, który wygrał w zeszłotygodniowych wyborach mistera kwadratów. Dzierga się bardzo przyjemnie, robótka szybko przyrasta i mam nadzieję, że wkrótce pochwalę się efektem końcowym.

9 komentarzy:

  1. Kwadrat jest super. Wiem co mówię, gdyż udziergałam z takowych cały obrus :)
    A co do wizyt w pasmanteriach - nie godzi się z takiego przybytku wyjść z pustymi rękami - jest to NIEMORALNE ;]
    Pozdrawiam!
    Ewela

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że dzierga się piękna serweta:) - ja też mam słabość do kordonków i włóczek, gdy wejdę do sklepu zawsze muszę coś kupić- tak mam:) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale wybrałaś kwadrat ;-) Kordonkom i ja nie potrafię się oprzeć...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna serweta sie zapowiada:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry wybór elementu! Ciekawa jestem efektu Twojej pracy, bo zapowiada się bardzo ładna serweta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie piękna, czekam na efekt końcowy!:)

    Pozdrawiam,
    Ania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że wiele z Nas - uzależnionych od szydełka choruje także na zakupoholizm :) Wiem co mówię, mam to samo :) Też koniecznie muszę wypróbować ten kwadrat - jest super, ale na razie dziergam bieżnik z innego kwadratu, więc ten musi poczekać w kolejce :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To będzie piękna serweta :)
    Ja mam pasmanterię blisko domu, ale... ceny mnie ścięły z nóg - Kotek za 10zł, Kaja za 7,5zł... Pierwszy raz wyszłam z pustymi rękami. Może to i dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!