piątek, 18 lipca 2014

Pomarańczowy kocyk


Pomarańczowy kocyk był pierwszą poważną rzeczą, którą postanowiłam zrobić, jak tylko nauczyłam się stawiać proste słupki. Pracowałam nad nim w lecie i jesienią 2013 roku. Zakochałam się w granny squares - te najprostsze, klasyczne, których użyłam do zrobienia tego kocyka, są niezwykle łatwe w robocie i dają nieskończoną liczbę możliwych kombinacji kolorów i wielkości.

Wokół mnie zaczęły rosnąć stosiki kwadratów...


Stosiki, a nie stosy, bo kwadratów jest wszystkiego zaledwie czterdzieści. Łączyłam je różnymi metodami, więc efekt końcowy jest, hm... oryginalny.


Kocyk robiłam z akrylowej włóczki Elian Klasik - miękkiej i miłej w dotyku, może nieco zbyt mechatej na robotę szydełkową.




2 komentarze:

  1. Za to wyjątkowo energetyczny i jedyny niepowtarzalny :))) A czego sie przy nim nauczyłaś to Twoje :)))) Przejrzałam Twojego bloga i muszę powiedzieć, że bardzo ładnie robisz i bardzo równo, nie powiedziałabym, że dziergasz od niedana. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za komplement! Taka pochwała od doświadczonej dziewiarki to dla mnie ogromne wyróżnienie :D Szydełkuję od około roku, dla mnie to niedługo. Pewnie nieźle mi idzie, bo od zawsze zajmuję się jakimiś manualnymi rzeczami, więc mam sprawne paluszki ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz!