sobota, 13 lutego 2016

Gobelinek dla odmiany


W przerwie między jedną a drugą serwetką utkałam gobelin, a raczej gobelinek. Jest malutki, mierzy 16 na 23 cm. Zrobiłam go z białej i rudej czesanki oraz łososiowej i granatowej włóczki.










15 komentarzy:

  1. Piękny gobelinek:) Świetna kolorystyka i zmienność faktur. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Very pretty, I like that! ♥
    Happy Valentine's Day!
    Nata xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny! Mam całe pudło czesanki (planowałam filcować, ale mi kolejna zima umyka bez filcowania...), a gobelinek to wspaniały sposób na jej wykorzystanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny, przypomniało mi się, że mam jeden niedokończony.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba zrobię podobny, gdyż ostatnio natrafiłam na ramę do tkania gobelinów. Bo świetne są !

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapitalny ! Trafiłam przypadkiem do Ciebie ale pozwolisz, że zagoszczę na dłużej.Piękne prace - kolorowe serwetki tak mnie urzekły, że jutro lecę po kolorowe kordonki i będę też próbowała szydełkować takie cuda. Jednak Twoje tkane cudeńka zachwyciły mnie najbardziej.I już dziś zaczęłam od małej pracy i utkałam swoją baaardzo niedoskonałą zakładkę do książek. Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gobelinek jest cudny, miło widzieć, że tkanie nadal ma swoich zwolenników :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny! podoba mi się połączenie kolorów ,też kiedyś myślałam taki gobelin na ścianę zrobić ale jakoś czasu nie znalazłam :( może w te lato znajdę ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!