sobota, 25 lipca 2015
Sarenka sentymentalna
Zrobiłam kolejne - trzecie już - ubranko na telefon. Poprzednie po pięciu miesiącach poniewierania się w torebce niemożebnie się zmechaciło, aż wstyd było je przy ludziach wyciągać. Tym razem użyłam włóczki, która według zapewnień producenta ma się nie mechacić - Everyday Big Himalaya. Poza tym jest bardzo gruba, więc telefon ma zapewnioną odpowiednią amortyzację ;)
Ubranko jest bardzo proste, robione półsłupkami, bez żadnych urozmaiceń. Najważniejszy jest w nim plastikowy guzik z sarenką. Sarenkę z przetartym boczkiem pamiętam jeszcze z dzieciństwa, była w domu rodziców "od zawsze", w pudełku z guzikami, którymi się bawiłam jako kilkulatka. Bardzo przywiązuję się do takich mało ważnych przedmiotów i mam do niej ogromny, niewytłumaczalny sentyment.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki temu uroczemu elementowi proste etui nabiera niezwykłego znaczenia.
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się sentymentu do tej sarenki. Niedawno wpadłam w zachwyt bo znalazłam na allegro metalową tacę z kotkami, dokładnie taką samą jaka kiedyś była w domu rodzinnym. Ledwo się powstrzymałam przed jej kupieniem, bo przypomniałam sobie jak bardzo zagraconą mam kuchnię ;)
OdpowiedzUsuńDelikatne i eleganckie etui. Sarenka jest śliczną ozdobą :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog i piękne prace:) Pozdrawiam:)
Mały guziczek, a taki efektowny :) fajne etui :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe etui a malutka sarenka pięknie je zdobi!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Jakie wspaniałe etui na telefon :-) Ten guziczek jest najpiękniejszy :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie tylko ja jestem sentymentalna....
Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie że wykorzystałam taki wspomnieniowy element w etui i możesz go na co dzień oglądać :) Etui bardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDzięki sarence etui zyskało niepowtarzalny charakter :)
OdpowiedzUsuńJest śliczne, ta sarenka dodaje uroku, fajnie, że to taka pamiątka z dzieciństwa!:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Ania.