sobota, 7 marca 2015

Work in progress...


Szydełkuję teraz zwykłą, białą serwetkę. Po różnych kolorystycznych ekscesach naszła mnie ochota na coś bardzo spokojnego, zwyczajnego i nudnego. Wybrałam prosty wzór, który znalazłam na stronie manualni.pl (klik). Serwetka to w zasadzie same podwójne słupki i dużo oczek łańcuszka, więc jest łatwa w robocie i gdybym poświęcała jej odpowiednią ilość czasu, już dawno byłaby skończona. Ale czasu mam jak na lekarstwo - niedawno zmieniłam pracę i głównie jestem zaabsorbowana oswajaniem tej zmiany. Z tego powodu nie mam za bardzo głowy do robótek, zaniedbałam też trochę blogowanie. Rzadziej niż bym chciała zaglądam na Wasze blogi, nie bywam na Wspólnym Dzierganiu i Czytaniu, Wszystkie zasoby wewnętrznej energii zużywam na uczenie się nowych rzeczy, zapamiętywanie imion ludzi, których poznaję (a z tym mam zwykle kłopot) i niepoddawanie się stresowi. Na stres, jak wiadomo, najlepsze jest dzierganie - zatem wracam do mojej białej serwetki.

7 komentarzy:

  1. No właśnie! Nie należy zaniedbywać dziergania, bo cóż lepiej ukoi nerwy? Ja też mam problem z imionami, jak przedstawią mi się więcej niż 2 osoby, nie zapamiętam żadnego. Mimo tego, że znajomość imion jest bardzo dla mnie istotna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bue zaniedbuj nas...zapowiada sie sliczna, delikatna serwetka, czekam na efekt koncowy:) Pozdrawiam i zycze milego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powoli zaklimatyzujesz się w nowym miejscu . Serwetka wychodzi super , czasami proste jest najpiękniejsze. Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomału wszystko ogarniesz :)
    A z zapamiętywaniem imion też mam spory problem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z zapamiętywaniem imion mam to samo! Chyba dlatego mam mało przyjaciół, wszyscy uważają mnie za osobę totalnie oddzieloną od rzeczywistości! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!