Nadszedł kolejny tydzień dziergania i czytania. W moich robótkach nastąpił niewielki postęp - robię kolejne kwadraty, z których ma powstać bieżnik.
Gdybyście miały ochotę podejrzeć stan prac, zapraszam do oglądania zdjęć w poprzednim poście.
Jeśli chodzi o czytanie, to sięgnęłam po "Złoty notes" Doris Lessing. Przymierzałam się do tej książki od jakiegoś czasu, ale za każdym razem zniechęcała mnie jej objętość. Tym razem, mając w perspektywie kilka wolnych dni, uznałam, że siedmiusetstronicowa kobyła mi nie straszna i wzięłam się za czytanie.
Niestety, bardzo mnie ta książka rozczarowała. Nie chodzi o to, że jest kiepska - wręcz przeciwnie, jest bardzo dobra, tylko w ogóle mnie "nie rusza". Doceniam wartość literacką, złożoność formy i pisarski kunszt, tyle że książka nie wywiera na mnie żadnego głębszego wrażenia. Bohaterowie są mi obojętni, nie ciekawią mnie, a jedyną emocją, jaką we mnie od czasu do czasu budzą, jest irytacja.
Nie chciałabym jednak nikogo do tej książki zniechęcać, bo ze względu na formę i sposób prowadzenia narracji jest prawdziwą perełką. Odsyłam więc do wartościowej recenzji "Złotego notesu" na Biblionetce.
zabawa u Maknety |
U mnie tez kolorystycznie dzisiaj taka jak u Ciebie. Wszystko pasuje.:) pod kolor Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńPodzielam danie co do książki , a bieżnik fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńNiestety, czasami można się zawieść na tych bardzo polecanych książkach.Bieżnik będzie świetny, czekam na finisz :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak jest z tą Doris Lessing. Kilka książek czytałam, kilka stoi na półce i nie mogę przez nie przebrnąć.
OdpowiedzUsuńJak zawsze podziwiam Twoją precyzję szydełkowych dokonań. Wszystkiego dobrego w nowym roku ;)
Bieżnik na pewno będzie super. Podejrzałam kwadraty z poprzedniego posta i bardzo mi się podobają :))) Ja, Lessing przeczytałam dwie książki i bardzo mi się podobały. Ale co można powiedzieć po przeczytaniu tak małej liczby książek.
OdpowiedzUsuńSliczne te kwadraty, ale to dosc misterna robotka patrzac na rozmiar szydelka. A przy okazji pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego naj na nadchodzacy rok. Beata
OdpowiedzUsuńNie każda zachwalana książka zwala nas z nóg. A bieżnik w elementach...podziwiam.
OdpowiedzUsuńBieżnik twój juz mi sie podoba , mam chrapkę na podobny!
OdpowiedzUsuńniecierpliwie si ę w sprawie kwadratów. Ciekawa jestem efektu końcowego, czy ja Cie juz prosiłam o schemat? Tak sobie mysle ,że mam tyle kolorowych nitek to może bym zrobiła kwadratowy obrus?
OdpowiedzUsuńUdanej nocy sylwestrowej i samych fajnych chwil w 2015 życzę! :)))
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale w kwestii książki zmęczyła mnie podlinkowana przez Ciebie recenzja, także z samą książką byłoby jeszcze gorzej. Ale kolorystycznie pasuje idealnie do bieżnika :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :)
Czasem tak jest, że człowiek bierze książkę do rąk, zaczyna czytać i ... okazuje się, że to nie to. Nic nie szkodzi - zacznij po prostu czytać coś innego!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Asia
Bieżnik zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę tej autorki - cienką i do tego w temacie niestety mi bliskim, czyli 5 dziecko, ale jakoś nigdy więcej nie miałam ochoty sięgnąć po żadną inną - jakoś styl pisania, sposób narracji nie bardzo mi odpowiadał z tego co pamiętam.
OdpowiedzUsuńBieżnik na pewno będzie śliczny. Podziwiam dzierganie z elementów , jakoś nigdy mi nie wychodziło to.