W moim szydełkowaniu niewiele się dzieje. Od zeszłego tygodnia nic się nie zmieniło i na tapecie nadal są serwetki, do tego wciąż w tych samych kolorach, które pokazywałam tydzień temu - dominuje żółty i różowy, a dla urozmaicenia sięgam po brąz i koralową czerwień - co widać na zdjęciu. Takie zestawienie daje dość cukierkowy efekt, i choć za cukierkowością nie przepadam, to teraz bardzo mi się to podoba. Najwyraźniej potrzebuję jakiejś przeciwwagi dla styczniowej szarówki.
Jeśli chodzi o lektury, to czytam teraz książkę Zdzisława Skroka "Mądrość prawieków: o czym przypominają nam pradawni". Autor, archeolog, opisuje w niej różne aspekty życia prehistorycznego człowieka. Informacje o tym, gdzie spał, co jadł, jak postrzegał świat nasz przodek stają się punktem wyjścia do rozważań na temat ludzkiej natury. Skrok stawia pytanie o bilans kosztów i korzyści płynących z archaicznego i współczesnego stylu życia, zastanawia się, co ludzkość zyskała, a co straciła, przechodząc od kultury zbieracko-łowieckiej do rolniczej, od rolniczej do naukowo-technicznej i przemysłowej. Książka jest ciekawa, szczególnie, jeśli uświadomimy sobie, że archaiczny okres dziejów ludzkości to 95% czasu istnienia naszego gatunku i panujące wówczas warunki życia ukształtowały nas takimi, jakimi jesteśmy nadal. Prehistoryczny człowiek wciąż w nas żyje i warto go poznać, żeby lepiej zrozumieć siebie samych.
zabawa u Maknety |
bardzo ladne polaczenia kolorystyczne tych wloczek, serwetki slicznie wygladaja:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCukierkowość też nie jest w moim stylu, ale Twoje połączenie kolorów prezentuje się bardzo ciekawie. Chociaż nie wiem czy nie dodałabym więcej brązu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo ciekawa, ale mam wrażenie, że gdybym się za nią zabrała znów czułabym się jak na kulturoznawstwie. A nie do końca wiem czy mam na to ochotę :)
serwetka jest bardzo ładna. Lubię zestawienia "zaskakujące" i tu tak jest.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza zimą kiedy trzeba nam kolorów chce się je mieć w zasięgu wzroku.
Zakładka z poprzedniego wpisu jest słodka.
Chyba takie same moteczki, tylko w innych kolorach sprawiłam sobie, by wykonać ozdóbki BN , na wielkanoc się chyba nie nadaja.... Chociaż?
OdpowiedzUsuńCiekawie opisałaś tą książkę :)
OdpowiedzUsuńKOlorki rzeczywiscie ladne ;) U mnie tez cos rozowego bedzie ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki.:)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię takie słodkości we wlóczce. A książka do listy czyelniczej u mnie idzie.
OdpowiedzUsuńKolorki na tą pogodę absolutnie porządane :) trzeba sobie jakoś radzic a te twoje kolorki piękne :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię te kolorki, rozświetlają naszą szarą zimę.
OdpowiedzUsuńKolorowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKolory <3
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kolory super. Jeśli róż (taki ładny róż) jest przełamany brązem to nie ma co mówić o przesłodzeniu. Jak zawsze kolorowo, jak zawsze podziwiam :)
UsuńMM kolory przypadłyby do gustu, Mnie również, bo zestaw wyrafinowany. Kiedyś zaczytywałam się książkami z archeologii. Do dziś
OdpowiedzUsuńpamiętam "Archanioły i szakale" Michałowskiego, że nie wspomnę o serii ceramowskiej. Pozdrawiam ciepło ;)
Brąz i róż - to lubię. Książka wydaje się interesująca i pewnie taka jest.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam dopiero szydełko i będę w Nowym Roku próbować swoich zdolności!!! Choć wpadł mi próbny anioł jutro spróbuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa kupiłam dopiero szydełko i będę w Nowym Roku próbować swoich zdolności!!! Choć wpadł mi próbny anioł jutro spróbuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń